Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Myślał, że pomaga swojemu synowi. Stracił wszystkie oszczędności

Data publikacji 15.03.2022

Oszustwa metodą na wnuczka, policjant, czy pracownika wodociągów w dalszym ciągu są wykorzystywane przez oszustów. Wczoraj 84-letni kaliszanin uwierzył w zmyśloną historię o wypadku syna i przekazał przestępcom dużą sumę pieniędzy. Przestrzegamy zwłaszcza seniorów, którzy najczęściej padają ofiarą takiego typu przestępstw - nie działajcie w pośpiechu i nie ulegajcie presji czasu, którą wytwarzają oszuści, aby osiągnąć swój cel. Zawsze weryfikujcie z kim rozmawiacie!

 

Wczoraj do 84-letniego mieszkańca Kalisza zadzwonił mężczyzna podający się za jego syna. Nieznajomy poinformował seniora, że był sprawcą wypadku drogowego w wyniku, którego obrażeń doznała kobieta w ciąży i żeby nie trafić do więzienia pilnie potrzebuje pieniędzy na kaucję. 84-latek przekonany o tym, że pomaga członkowi najbliższej rodziny postanowił przekazać wszystkie pieniądze obcej osobie, która zapukała do drzwi jego mieszkania. Kiedy senior zrozumiał, że został oszukany natychmiast postanowił powiadomić Policję.

Niestety, tego typu oszustwa są wciąż bardzo popularną metodą na wyłudzenie dużych sum pieniędzy. Oszuści najczęściej podają się za bliskich krewnych osób, do których dzwonią. Zmieniony głos tłumaczą zwykle chorobą, potem proszą o pieniądze, wskazując pilną potrzebę, np. wypadek i konieczność zapłaty za powstałe szkody, czy też opłacenie kaucji, aby nie trafić do aresztu.

Apelujemy o zachowanie czujności w przypadku telefonów z nagłą prośbą o pieniądze. Ważne jest, by odpowiednio zareagować na telefon od osoby podającej się za członka naszej rodziny. Przede wszystkim musimy pamiętać, by nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy. Jeśli odbierzemy telefon z prośbą o pieniądze - zweryfikujmy go wśród członków rodziny. Upewnijmy się, czy ktoś z bliskich faktycznie potrzebuje naszej pomocy. O wszystkich podejrzanych czy wątpliwych sytuacjach należy pilnie poinformować Policję!

Powrót na górę strony