Rozbój, którego nie było
Policjanci Zespołu ds. Nieletnich Wydziału Prewencji KMP w Kaliszu wyjaśnili sprawę rozboju, którego ofiarą miał paść 13-letni Kaliszanin. Według matki, która zawiadomiła o przestępstwie, jej nastoletni syn zaatakowany został na ul. Podmiejskiej. W wyniku napadu chłopiec stracił telefon komórkowy.
W ubiegłym tygodniu 39-letnia mieszkanka Kalisza zaalarmowana została przez swojego 13-letniego syna o rozboju, którego padł ofiarą. Chłopiec przekazał matce, że na ul. Podmiejskiej około godziny 19.00 trzy nieznane mu osoby zaczepiły go podczas powrotu do domu. Troje nieznajomych, w trakcie rozmowy zaatakowało nastolatka i zabrało mu telefon komórkowy o wartości 300 złotych. O przestępstwie kobieta niezwłocznie powiadomiła policję. Matka, jak również jej syn zostali przesłuchani.
Funkcjonariusze zajmujący się sprawą rozboju nabrali wątpliwości co do pewnych faktów i okoliczności popełnionego przestępstwa. Mundurowi w trakcie przeprowadzonych czynności ustalili, że telefon nastolatka znajduje się w jednym z kaliskich lombardów. Dalsze ustalenia poddały w wątpliwość wersję o rozboju. W kolejnej rozmowie z policjantami 13-latek przyznał, że do zdarzenia w rzeczywistości nie doszło. Sam poprosił swojego pełnoletniego kolegę o zastawienie telefonu w lombardzie. Całą historię o rozboju wymyślił, ponieważ bał się reakcji matki. Nieletni ze zmyślonej historii, już niedługo będzie tłumaczyć się w sądzie rodzinnym.