Sprawcy rozboju usłyszeli zarzuty
Nietypowo zakończyła się interwencja policjantów wezwanych do sprawców kradzieży sklepowej. Okazało się, że ci sami mężczyźni chwilę wcześniej zaatakowali na przystanku autobusowym trzech nastolatków. Jednemu z nich ukradli szkolny plecak. Podejrzani trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty.
17 lutego br. dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, został powiadomiony o rozboju, do którego miało dojść na ulicy Harcerskiej w Kaliszu. Do stojących na przystanku nastolatków podeszło dwóch mężczyzn. Napastnicy, zupełnie bez powodu zaatakowali trzech z nich. W trakcie zdarzenia, zabrali należący do 17-latka plecak z zawartością książek i przyborów szkolnych. Pokrzywdzeni o sytuacji powiadomili funkcjonariuszy dzwoniąc na numer alarmowy. Rysopis sprawców tego zdarzenia został przekazany wszystkim kaliskim policjantom.
Chwilę później oficer dyżurny został powiadomieni o ujęciu przez ochronę jednej z kaliskich galerii sprawców kradzieży sklepowej. Na miejscu okazało się, że to dwaj kaliszanie w wieku 26 i 27 lat. Mężczyźni, wcześniej na terenie jednego ze sklepów ukradli perfumy o wartości blisko 600 złotych. Zostali rozpoznani i ujęci przez pracowników ochrony, po powrocie na teren galerii. Obaj zostali przekazani funkcjonariuszom Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego, którzy zostali skierowani na interwencję. Mundurowi szybko skojarzyli, że zatrzymani sprawcy kradzieży, to osoby podejrzewane o dokonanie rozboju. Kaliszanie zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. W chwili zatrzymania obaj byli nietrzeźwi.
Następnego dnia mężczyźni usłyszeli zarzuty m.in. rozboju. Prokurator Rejonowy w Kaliszu zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji. Za przestępstwo rozboju grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Ponieważ 26-latek dopuścili się czynu w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa, grozi mu kara 18 lat więzienia.