Kierował na zakazie – w trybie przyspieszonym usłyszał wyrok
33-latek, który nie stosował się do sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, trafił najpierw do policyjnego aresztu, a następnie na salę sądową. Wyrok zapadł w ciągu niespełna 48 godzin od zatrzymania. Było to możliwe dzięki wdrożeniu trybu przyspieszonego. Przypominamy, że każdy przypadek niestosowania się do sądowego zakazu spotka się z szybką i zdecydowaną reakcją policjantów.
Zakaz prowadzenia pojazdów jest środkiem karnym. Sąd orzeka go wobec osób, które złamały prawo w zakresie bezpieczeństwa komunikacyjnego, czyli za spowodowanie wypadku drogowego, katastrofy w komunikacji, bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwa, a najczęściej za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Niestety policjanci często zatrzymują do kontroli drogowej osoby, które wsiadły za kierownicę pomimo ciążącego na nich wyroku sądu o zakazie prowadzenia pojazdów.
Jedną z takich osób, był 33-latek kierujący pojazdem marki Chevrolet. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Opatówku. W trakcie sprawdzeń okazało się, że mężczyzna nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę, ponieważ na koncie ma dwa dożywotnie zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Mężczyzna został zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia policjanci wdrożyli procedurę trybu przyspieszonego i w ten sposób, w niespełna 48 godzin zapadł wyrok sądu w tej sprawie. Ten zastosował wobec 33-latka m.in. karę pięciu miesięcy pozbawienia wolności, świadczenie pieniężne w wysokości 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Przypominamy, że każdy przypadek łamania zakazu kierowania pojazdami spotka się ze stanowczą reakcją organów ścigania. W celu wyeliminowania takich niebezpiecznych kierowców, policjanci za każdym razem będą stosować tryb przyspieszony. Oznacza to, że w ciągu maksymalnie 48 godzin od zatrzymania kierowca stanie przed sądem.