Rowerem do Brzezin
W dniu 03 maja 2016 roku Koło PTTK „Z Buta”
przy SEiRP w Kaliszu zorganizowało klubowy rajd rowerowy. Tym razem
padło na Brzeziny. Na wspólny wyjazd zdecydowało się dziewięć
osób:
Pokonaliśmy trasę: Kalisz - Szałe - Porwity - Bronibór - Zajączki - Brzeziny - Zajączki - Skrzatki - Godziesze Wielkie - Saczyn - Chełmce - Szałe - Kalisz - ogółem 60 km.
Naszym celem oprócz jazdy na rowerze były odwiedziny naszego kolegi – emeryta Gotfryda Zdzisława, artystę, którego zamiłowaniem jest rzeźbienie w drewnie.
Trasa do Brzezin była spokojna i bez większych utrudnień „teren urozmaicony”.
Po dojechaniu do Brzezin z kolegą Zdzisławem spotkaliśmy się w umówionym miejscu czyli jego Domu Pracy Twórczej przy ul. Leśnej 2. Należy podkreślić, że budynek tez został jeszcze zbudowany za czasów carskich, kiedy w okolicach Brzezin przebiegała granica Prusko-Rosyjska a Polska była pod zaborami. Po krótkim przywitaniu i wypiciu kawy mogliśmy od środka zobaczyć pracownię, cały warsztat Zdzisława, gotowe rzeźby oraz pracę dopiero co tworzone. Warto dodać, że w całej sztuce rzeźbienia w drewnie trzeba mieć niebywałe wyczucie oraz wyobraźnie, bowiem wyrzeźbić historyczną postać z 4 metrowego kloca drewna jest nie lada wyzwaniem. Dowiedzieliśmy się także, że wiele jego prac znajduje się w różnych miejscach na terenie Polski, w kościołach, zamkach (zachęcamy do oglądania prac Zdzisława w Internecie).
Gratulujemy niesamowitej pasji kolego Zdzisławie!
Zdzisław Gotfryd o sobie: drewno jest dla mnie pięknem, a samo rzeźbienie wielką satysfakcją ponieważ rzeźbiąc ścięty, martwy kloc drewna ożywiam go i daję mu nową duszę. Wydobywam z niego kształty takie, jakie sobie wyobrażam. Jestem twórcą rzeźby monumentalnej, ogrodowej, plenerowej, sakralnej oraz płaskorzeźb o różnej tematyce. Wykonuję też podstawki pod trofea myśliwskie , popiersia (co jest niebywale arcy trudne)oraz okazjonalne upominki. Jestem członkiem zwyczajnym Związku Plastyków Artystów Rzeczpospolitej Polskiej.
Po wyczerpującej podróży rowerowej oraz zwiedzeniu był też czas na małe ognisko i dawne wspomnienia ze wspólnej służby. Należy jeszcze dodać, że nie zapomnieliśmy o Dniu Strażaka w początkach maja i odwiedziliśmy zabytkowy drewniany budynek straży pożarnej pochodzący z 19 wieku.
W drodze powrotnej postanowiliśmy jednak zafundować sobie trochę trudności i wybraliśmy podjazd pod Chełmce od strony Saczyna. Wszyscy w dobrych humorach dali radę!!! I podjechali (jak mówią sprawozdawcy na wyścigach peleton podjeżdżał pojedynczo). Pogoda też nam dopisała.
Tych co z nami nie pojechali zapraszamy na następne wyjazdy!.
{galeria}rowers{/galeria}