Spływ kajakowy

Łącznie
płynęło 19 osób. Ponieważ spływ wstępnie planowany na dwa dni
został skrócony do jednego dnia, pokonany dystans to około 19 km.
Po kilkunastominutowej podróży busem z przyczepą wypełnioną
kajakami, start nastąpił w okolicy miejscowości Zagrodniki.
Kolejno mijane miejscowości, to: Sarnów (przenoska na progu tamy
starego młyna), Łazów (przenoska na spiętrzeniu), Chociw, Kolonia
Zawady i Rogóźno. W połowie trasy zaliczyliśmy obowiązkową
przerwę na ognisko i kiełbaski. Niektórzy skorzystali z chwili
przerwy aby wziąć kąpiel lub zwyczajnie poleżeć w cieniu drzew.
Pod koniec trasy zrobiliśmy jeszcze jeden postój, aby podziwiać
piękno rzeki Widawka. Spływ kajakiem na tej rzece, to połączenie
przyjemności spędzenia czasu w pięknych okolicznościach przyrody
z adrenaliną. Niejednokrotnie trzeba ostro wiosłować, a czasem
pogłówkować, jak pokonać zbliżającą się przeszkodę. No cóż,
czasem nie wychodzi... Silny nurt rzeki, nisko wiszące gałęzie,
przeszkody tuż pod powierzchnią wody, wszystko to sprawia, że ta
rzeka nigdy się nie nudzi i zawsze może zaskoczyć. Dlatego też
zaliczono wywrotki. Jedyną strata to zgubienie w nurcie wody dwóch
par okularów (i tu przestroga – okulary należy zabezpieczyć
sznureczkiem). Najbardziej efektywnymi wioślarzami okazali się
Maciej Nowak i Ireneusz Marczyński z PTTK „Z Buta” Kalisz. Mimo
zapowiadanych przelotnych deszczy, aura nam sprzyjała, więc nie
zmokliśmy, chociaż nie wszyscy wrócili w suchych ubraniach.
{galeria}splywemer{/galeria}